Poznali się przez… portal ogłoszeniowy. Ona sprzedawała opony do samochodu, a on je kupił. Od razu wpadli sobie w oko. Nie musiał prosić o numer telefonu, bo przecież dawno już go miał. Zaczęli wymieniać ze sobą SMS-y i dzwonić do siebie. Wkrótce pierwsza randka i potem już poszło. Dość szybko zamieszkali razem, a potem wyjechali zagranicę, gdzie on dostał dobrą pracę. Jej nie do końca podobało się na Wyspach, ale postanowiła dać sobie czas – przecież do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Bomba spadła nagle
Między nimi układało się wspaniale. Codziennie po pracy miło spędzali czas, zwiedzali Anglię, oglądali filmy, a gdy nie padało chodzili na spacery. Snuli plany o wspólnej przyszłości – już zawsze razem. Myśleli też o dziecku. Ona, choć nie do końca dobrze czuła się poza Polską, była szczęśliwa. Bo była z nim i wiedziała, że ją kocha. Nic nie przewidywało kryzysu, wszystko było dobrze, a mimo to… bomba spadła nagle.
Nie jesteś taka jak kiedyś
To był zwykły dzień w tygodniu. Ona miała tego dnia wolne i pichciła w kuchni. Jak zwykle przygotowywała coś smacznego dla swojego ukochanego. On wrócił tego dnia inny. Zawsze był radosny, wpadał do domu z ogromnym uśmiechem, przytulał. Tym razem był przybity i zły jednocześnie. Powiedział, że muszą się rozstać. Odchodzi. Nie chce już nią być. Zapytała zszokowana dlaczego. „Nie jesteś taka, jak sobie wyobrażałem. Ciągle masz humory, jesteś mało spontaniczna i już nie starasz się tak jak na początku” – odpowiedział. Była w szoku, nie rozumiała tych argumentów. Tego dnia spakowała się i zabukowała bilet do Polski. Poprosiła kolegę z pracy, by odwiózł ją na lotnisko. Wiedziała, że nie może zostać tu ani minuty dłużej.
Układała sobie życie na nowo. Ciągle zakochana i załamana. Minęły dwa lata, gdy zaczęła wychodzić na prostą. I wtedy znowu zjawił się on: „Przepraszam, nie wiem dlaczego od Ciebie odszedłem, nadal cię kocham”. To było dla niej jak uderzenie w twarz. Serce rwało do niego, ale wiedziała, że dla swojego dobra nie może już mu dać szansy.
Zobacz także: Nasz związek zniszczyły jego dzieci