Zadbana, elokwentna, tuż po 30. Choć od dziecka zmagała się z nadwagą, nikt nigdy nie nazwał jej wprost grubą. „Miałam kompleksy, ale przez 32 lata nikt publicznie nie wyśmiał mnie z powodu tuszy. Dlatego nie mogłam uwierzyć, że padłam ofiarą piggingu” – opowiada Kamila.
Czuły barbarzyńca?
Wojtka poznała na portalu randkowym. Zdecydowanie młodszy, ale wydawał się być bardzo dojrzały. I ten uśmiech. Tak, zdecydowanie szelmowski uśmiech chłopaka zadziałał na nią najbardziej. W dodatku potrafił ją komplementować. Pisał wprost, że kręcą go jej krągłości i nie lubi anorektycznych kobiet. Mile ją to łechtało.
Przez chwilę zastanawiała się, czy aby Wojtek nie jest jakimś fetyszystą, który nazbyt lubi duże kobiety. „Przemyślałam sprawę i uznałam, że rozmiar 44 może i nie jest wyznacznikiem drobnej kobiety, ale do ekstremalnego wymiaru mi daleko” – wspomina mieszkanka Trójmiasta.
SMS
Spotkali się kilka razy. W końcu trochę zaczęło niepokoić ją, dlaczego często robi jej zdjęcia w bieliźnie. „Tłumaczył, że to na pamiątkę, bo jest wzrokowcem i lubi spojrzeć czasem na fotkę i pomyśleć sobie o mnie” – wyjawia Kamila ze łzami w oczach.
Po którejś randce, wróciła sama do domu. Dostała SMS-a. Myślała, że to może jakiś miłosne wyznanie. „Zamarłam. Wysłał mi zdjęcie, jak razem z jakimiś kolegami rechotają nad moją fotką w telefonie Wojtka. Następnie przyszła wiadomość. Napisał, że było miło. Wygrał dzięki mnie zakład. Płakałam przez dwa dni. Trzeciego poszłam do prawnika” – wyznaje Kamila.
Pigging
Niestety Kamila nie jest pierwszą i pewnie nie ostatnią, ofiarą „piggingu”. To obrzydliwa „moda”, która polega na upokorzeniu mniej atrakcyjnej fizycznie lub mniej pewnej siebie kobiety. Nazwa wywodzi się od angielskiego wyrażenia „pulling a pig”. Oznacza ono „wyrywanie świni”.
To pewnego rodzaju gra-wyzwanie, jakie rzucają sobie mężczyźni. Uważający się za atrakcyjnych, zakładają się między sobą o to, kto poderwie najbrzydszą (ich zdaniem) dziewczynę. Czasem liczy się ilość „zdobyczy” albo jak najkrótszy czas. Kobieta, która pada ich ofiarą może naprawdę się załamać. Nierzadko pigging doprowadza do wieloletnich traum i depresji.
Pamiętaj, jeżeli kiedykolwiek padłaś ofiarą „piggingu” , nie bój się o tym mówić. Spróbuj poszukać porady u psychologa i prawnika.