in

Zawsze słyszałam, że siostra jest najładniejsza i najmądrzejsza. Bardzo to na mnie wpłynęło!

Wyobraźcie sobie taką sytuację. Jesteście oczkiem w głowie swoich rodziców, ciągle słyszycie, że jesteście mądrzy, ładni, zaradni, pięknie się uśmiechacie itd. W końcu rodzi się Wam siostra i czar pryska. Już nie jesteście idealni. Ta druga, nowonarodzona osoba taka jest. To właśnie mnie spotkało.

REKLAMA
smutna kobieta
Fot. Unsplash.com

„Karolka jest wspaniała”. Moja siostra była najcudowniejsza

Moja siostra urodziła się, gdy miałam 3 lata. Na początku bardzo się cieszyłam. Często jest tak, że małe dzieci chcą mieć rodzeństwo. Potem jednak pożałowałam tego. Rodzice bardzo skupili się na Karolinie, a gdy zaczęła dorastać, ciągle podkreślali to, jaka jest idealna. Rzeczywiście, trzeba obiektywnie przyznać, że zawsze była śliczna. Uśmiechem rozkładała na łopatki wszystkich. Gdy zaczęła chodzić do szkoły, była najlepszą uczennicą. W dodatku uzdolniona muzycznie i sportowo. No dziecko idealne. Ja też dobrze się uczyłam, nie wyglądałam najgorzej i dobrze grałam w tenisa. Ale nie tak jak Karolina. Było mi przykro, gdy ciągle słyszałam, że Karolka jest taka wspaniała.

Mi nikt nie mówił, że jestem brzydka czy mało zdolna. Mi po prostu nie mówiono nic. Czułam się gorszą wersją dziecka moich rodziców. To było nawet odczuwalne na imprezach rodzinnych, gdy wszystkie ciocie zachwycały się Karoliną, a mi mówiły coś miłego tak jakby na siłę, na końcu, bo chyba widziały, że niefajnie komplementować tylko jedno dziecko. To się ciągnęło za mną przez lata.

„Jak to możliwe, że Asia wyrwała takiego przystojniaka”

Pamiętam, że gdy zaczęłam spotykać się z Radkiem, moim dziś mężem, to usłyszałam rozmowę mamy z ciocią, że „jak to możliwe, że Asia wyrwała takiego przystojniaka, a Karolina to nigdy nie miała takiego super faceta”. Myślałam, że padnę, jak to usłyszałam.

Rodzina była w szoku, gdy okazało się, że Karolina ma problem z narkotykami. Zaczęła się staczać w tempie błyskawicznym. Rodzice robili wszystko co w ich mocy, by jej pomóc. Przerobiła już kilka odwyków, ale niestety nie radzi sobie z problemem. Jest przeraźliwie chuda, ma poszarzałą cerę, włosy jej wypadają. Już nie jest tą piękną Karolinką. Ja założyłam rodzinę, mam dobrą pracę, dbam o siebie, jestem szczęśliwa. Ale wcale nie czuję satysfakcji, że jej nie wyszło. Pomagam, jak potrafię.

Dziś chodzę na terapię, aby przerobić trudności z przeszłości. Mam coraz mniej żalu do rodziców. Wiem, że zawsze mnie kochali i nie chcieli źle.

Sprawdź także: Nadmierna kontrola w związku

REKLAMA
Zakochana para zachód słońca

Jak odszukać swoją drugą połówkę?

dziewczyna w okularach

To ja, Twoja starsza siostra, pewnie wciąż nie wiesz o moim istnieniu [LIST]