w

Wyszłam za mąż za cudownego człowieka. Co z tego, że nadal kocham innego

Kacpra poznałam na studiach w Warszawie. Poszłam z koleżankami na imprezę do klubu. Szybko się koło mnie zakręcił. Przetańczyliśmy całą noc. Chciał u mnie spać, ale się nie zgodziłam. Spotkaliśmy się na drugi dzień. Od razu wpadłam po uszy. Przystojny rozrabiaka z tym nieziemskim uśmiechem. Zakochałam się i… tak naprawdę nigdy mi nie przeszło. A on chciał się mną bawić.

REKLAMA

Zależało mu głównie na seksie i miłym spędzaniu czasu. A ja zawsze chciałam czegoś więcej – poważnej relacji, małżeństwa, dzieci, domu. Od początku czułam, że on nie może mi tego dać, ale i tak w to brnęłam. Nie potrafiłam inaczej.

Kobieta
Fot. Pexels.com

„Daj sobie z nim spokój”

Co chwilę ze mną zrywał, a ja ciągle miałam nadzieję, że znowu stanie w progu z kwiatami. I tak było w kółko. Przyjaciółki mówiły mi, że tak to nie może wyglądać. „Powinnaś dać sobie z nim spokój. Zobacz, jak on cię traktuje! Szkoda na niego czasu!” – ciągle mi powtarzały. Wiedziałam, że mają rację, mimo to nie potrafiłam się powstrzymać. Po prostu go kochałam. Do dzisiaj kocham.

Czytaj także:  Zostawił mnie dla innej, a potem niemal codziennie musiałam oglądać ich szczęście

Po kolejnym zerwaniu Kacpra poznałam Igora. Szarmancki, kulturalny, piekielnie inteligentny. Nie miałam zamiaru wchodzić z nim w coś poważnego. Podobał mi się, ale moje serce biło do Kacpra. Postanowiłam, że z Igorem po prostu się zaprzyjaźnię. Dlatego opowiedziałam mu o mojej relacji z Kacprem. Był oburzony. „Zasługujesz na coś znacznie lepszego. Na poważną relację i co najważniejsze – szacunek. Daj mi szansę”.

Najwspanialszy facet na świecie

W końcu uległam. Miałam silną potrzebę stabilizacji, a nie wiecznej huśtawki nastrojów Kacpra. Zaczęłam być z Igorem. To najwspanialszy facet na świecie. Zawsze troskliwy, opiekuńczy, odpowiedzialny. Zgodziłam się zostać jego żoną mając nadzieję, że wielkie uczucie przyjdzie z czasem. Czy Kacper dowiedział się, że biorę ślub, wpadł w szał. Zaczął mnie nachodzić i do mnie wydzwaniać. Tym razem się nie złamałam.

Wzięliśmy z Igorem ślub. Po kilku miesiącach zaszłam w ciążę. Czy jestem szczęśliwa? Tak, bardzo. Czy kocham dalej Kacpra? Tak. I myślę, że Igor o tym wie. Ale wiem też, że wolę być mężem, bo większe szczęście w życiu mnie po prostu nie spotka.

REKLAMA
wewnętrzny krytyk

Wewnętrzny krytyk: jak go uciszyć i podejść do niego… krytycznie

7 rodzajów związków. Którym najbardziej sprzyjają gwiazdy?