Nie lubisz czekać? Wiele rzeczy jest w stanie w ekspresowym tempie wyprowadzić cię z równowagi? Od lat słyszysz, że jesteś niecierpliwa i nerwowa?
Wpisane w DNA
Nie każdy rodzi się z anielską cierpliwością. Niestety to, czy umiemy czekać i nie reagować natychmiast na każdy bodziec, mamy zapisane w genach. Naukowcy potwierdzają, że poziom cierpliwości jest powiązany z temperamentem. A dokładniej z procesami pobudzania i hamowania w układzie nerwowym. Flegmatykom łatwiej niż cholerykom nauczyć się cierpliwości, ale i bardziej wybuchowe charaktery mogą to zrobić.
Czym skorupka za młodu
Trening cierpliwości każdy człowiek zaczyna już w dzieciństwie. Od najmłodszych lat chcemy wszystkiego „na już”. Lubimy też postawić na swoim. To, czy w dorosłym życiu będziemy umieli odkładać przyjemność zależy w dużej mierze od naszych rodziców. Jeśli nie przekazali nam, jak wybrać drogę do oazy spokoju, musimy tę lekcję nadrobić w dorosłości.
Zadania domowe
Nowoczesne technologie, dzięki którym wszystko mamy „na już” nie służą trenowaniu cierpliwości. Internet działa trochę gorzej? W sklepie nie ma kasy samoobsługowej? Już się złościmy. Dlatego cierpliwość najlepiej ćwiczyć w czasie żmudnych zadań manualnych. Spróbuj ułożyć domek z kart, poskładać puzzle, pograć w bierki, nanizać koraliki.
Kiedy zaczynamy się złościć, zaczyna się właściwa praca nad cierpliwością. Co robić? Weź głęboki oddech, policz do 10. Zamknij oczy, otwórz je. Ściśnij i rozluźnij pięść. Następnie wróć do przerwanego zadania.
Autoterapia
Wielu osobom w ćwiczeniach cierpliwości pomagają czynności rodem ze Wschodu. Ćwiczenia z jogi pozwalają na okiełznanie nie tylko ducha, ale i niespokojnego ciała. Wyciszenie i wewnętrzną równowagę daje także medytacja. Spore grono osób chwali sobie również powtarzanie mantr. Kiedy nerwy zaczynają być napięte, należy powtarzać zdania „jestem spokojna”, „nie poniosą mnie nerwy”.