w

Mąż zdradzał mnie przez 10 lat z… sąsiadką. Dowiedziałam się przypadkiem

To nadal tak bardzo boli… Może gdy o tym napiszę, przeleję na papier swój smutek i żal, to będzie mi trochę lepiej. Myślę jednak, że nie ma szansy, aby jakkolwiek mi się polepszyło. Czuję, że ziemia osunęła mi się pod nogami i że nie dam rady już wstać. A wszystko to przez mojego męża i to, co mi zrobił. Wyobrażacie sobie, że można mnie przez 10 lat romans z sąsiadką?

REKLAMA
zdradzona kobieta
Fot. Pexels.com

Znałyśmy się z sąsiadką

Znałyśmy się z Karoliną. Czasem nawet odwiedzałyśmy się na kawę. Nie byłyśmy jakimiś przyjaciółkami, ale lubiłam ją. Nie miałam bladego pojęcia, że sypia z moim mężem. Mieszkała tylko piętro pod nami! Mój Karol odwiedzał ją regularnie, a ja tego nie widziałam. Ale byłam głupia. Jak można być, aż tak ślepym? Czyli wtedy, gdy musiał zostać dłużej w pracy, albo jechać w delegację to był po prostu w mieszkaniu znajdującym się piętro niżej? To jakiś absurd. Czy sąsiedzi o tym wiedzieli? A jeśli tak, to dlaczego mi nie powiedzieli?

Jak to się w ogóle stało?

Tak, mamy dwójkę dzieci, są już prawie dorosłe. Chyba też nie wiedziały o poczynaniach tatusia. Nie mieli o tym pojęcia też nasi rodzice i przyjaciele. A może ktoś wiedział, ale teraz nie potrafi się do tego przyznać patrząc mi prosto w twarz.

Jak to się stało, że wreszcie ich nakryłam? Tak po prostu. Szłam do domu na górę po schodach i zobaczyłam, że drzwi u Karoliny są otwarte, tj. lekko uchylone. Zaczęłam pukać i dzwonić, ale w środku bardzo głośno grała muzyka. Pomyślałam, że Karola nie słyszy, więc wejdę, by jej powiedzieć, żeby zamknęła drzwi od środka. I wtedy ich zobaczyłam, w łóżku. Jak z filmów, prawda?

Czytaj także:  Córka chciała zrobić ze mnie nianię do mojej wnuczki. Obraziła się, gdy odmówiłam...

Zdradzał od dekady

Mąż sam się przyznał, że oszukuje mnie od dekady. 10 lat zdrady i to przy mnie. Zapytałam dlaczego nie odszedł ode mnie. Przecież to musiało być bardzo karkołomne tak 10 lat uważać na każdym kroku. Przyznał mi rację. Długo nie przepraszał. Od razu powiedział, że składa wniosek o rozwód. Powiedziałam mu tylko, że ma wnieść z orzeczeniem o winie. Oznajmiłam, że mu tego nie daruję.

Wyprowadzili się. Wiem, że mieszkają z drugiej strony miasta. Dzieciaki widują się z Karolem, a ja zostałam sama. Zdradzona. Oszukana. Nieszczęśliwa. Czy kiedyś znowu będę się uśmiechać?

Zobacz także: Dowiedziałam się, że zdradzał mnie przez lata [LIST]

REKLAMA
małżeństwo

Przesądy miłosne. Weź te znaki pod uwagę

ksiądz

Ksiądz wyznał miłość w czasie mszy. Takiej reakcji nikt się nie spodziewał!