Zawsze miałam burzliwe życie związkowe. Ciągle nie mogłam trafić na tego jedynego, albo po prostu nie byłam stworzona do życia z kimś. Najbardziej byłam zakochana w Pawle – facecie, który został moim mężem. Myślałam, że się wykończę, gdy dowiedziałam się, że zostawia mnie dla innej. Nigdy w życiu tak mnie nie bolało jak to. Nie miałam jednak wyjścia – musiałam to przeżyć. Leczenie złamanego serca po Pawle trwało latami. Potem poznałam Darka – od początku podobało mi się to, że tak seksowny facet zabujał się we mnie. Nie chciałam tracić takiej szansy.
Relacja pełna namiętności
Od początku czułam, że nie jest to perspektywiczny związek. Zakładałam raczej, że świetnie będziemy się bawić, a potem po prostu umrze to śmiercią naturalną, gdy ta pierwsza gorąca namiętność minie. I miałam rację (albo po prostu podświadomie założyłam, że tak się stanie). Po roku powiedzieliśmy sobie “do widzenia”. W trakcie naszej znajomości widziałam, że Darek bardzo lubi moją 18-letnią córkę. Nigdy jednak nie założyłabym, że wejdzie z nią w relację damsko-męską.
Córka ukrywała to przede mną
Krótko po naszym rozstaniu z Darkiem zauważyłam, że moja córka Magda dziwnie się zachowuje. Znikała często z domu, czasem nie wracała na noc nie informują mnie o tym itd. Pomyślałam, że może wreszcie się zakochała. Próbowałam ją wypytać, co się dzieje. Myślałam, że mi powie, zawsze miałyśmy bardzo dobrą relację. Ona jednak milczała jak grób. Potem dowiedziałam się dlaczego. Zobaczyłam ich razem w centrum handlowym po drugiej stronie miasta. Całowali się jak szaleni. Myślałam, że zemdleję. Darek miał prawie 50 lat! Podeszłam do nich i wyrwałam Magdę z objęć byłego partnera. Nie dyskutowała ze mną, w pewien sposób zawsze czuła do mnie respekt.
Magda w domu bardzo płakała. Mówiła, że się zakochała w Darku jeszcze w trakcie naszego związku. Mówiła nawet, że raz się całowali. Obiecała zakończyć tę relację. Mocno ją do tego namawiałam. Nie chciałam by wiązała się z 30 lat starszym mężczyzną!
Sprawdź także: Wspólne zainteresowania w związku – czy naprawdę są konieczne?