Kacpra poznałam na studiach w Warszawie. Poszłam z koleżankami na imprezę do klubu. Szybko się koło mnie zakręcił. Przetańczyliśmy całą noc. Chciał u mnie spać, ale się nie zgodziłam. Spotkaliśmy się na drugi dzień. Od razu wpadłam po uszy. Przystojny rozrabiaka z tym nieziemskim uśmiechem. Zakochałam się i… tak naprawdę nigdy mi nie przeszło. A on chciał się mną bawić.
Zależało mu głównie na seksie i miłym spędzaniu czasu. A ja zawsze chciałam czegoś więcej – poważnej relacji, małżeństwa, dzieci, domu. Od początku czułam, że on nie może mi tego dać, ale i tak w to brnęłam. Nie potrafiłam inaczej.
„Daj sobie z nim spokój”
Co chwilę ze mną zrywał, a ja ciągle miałam nadzieję, że znowu stanie w progu z kwiatami. I tak było w kółko. Przyjaciółki mówiły mi, że tak to nie może wyglądać. „Powinnaś dać sobie z nim spokój. Zobacz, jak on cię traktuje! Szkoda na niego czasu!” – ciągle mi powtarzały. Wiedziałam, że mają rację, mimo to nie potrafiłam się powstrzymać. Po prostu go kochałam. Do dzisiaj kocham.
Po kolejnym zerwaniu Kacpra poznałam Igora. Szarmancki, kulturalny, piekielnie inteligentny. Nie miałam zamiaru wchodzić z nim w coś poważnego. Podobał mi się, ale moje serce biło do Kacpra. Postanowiłam, że z Igorem po prostu się zaprzyjaźnię. Dlatego opowiedziałam mu o mojej relacji z Kacprem. Był oburzony. „Zasługujesz na coś znacznie lepszego. Na poważną relację i co najważniejsze – szacunek. Daj mi szansę”.
Najwspanialszy facet na świecie
W końcu uległam. Miałam silną potrzebę stabilizacji, a nie wiecznej huśtawki nastrojów Kacpra. Zaczęłam być z Igorem. To najwspanialszy facet na świecie. Zawsze troskliwy, opiekuńczy, odpowiedzialny. Zgodziłam się zostać jego żoną mając nadzieję, że wielkie uczucie przyjdzie z czasem. Czy Kacper dowiedział się, że biorę ślub, wpadł w szał. Zaczął mnie nachodzić i do mnie wydzwaniać. Tym razem się nie złamałam.
Wzięliśmy z Igorem ślub. Po kilku miesiącach zaszłam w ciążę. Czy jestem szczęśliwa? Tak, bardzo. Czy kocham dalej Kacpra? Tak. I myślę, że Igor o tym wie. Ale wiem też, że wolę być mężem, bo większe szczęście w życiu mnie po prostu nie spotka.