Menu
w

To, że jestem dorosła, nie znaczy, że Cię nie potrzebuję, Tato [LIST]

Krzysiek. Tak kazałeś mi do siebie mówić, gdy skończyłam 16 lat. Mówiłeś, że zwracanie się do Ciebie per „ojciec” jest zbyt… starodawne. Podobało mi się to. Byłam przecież nastolatką, to było takie fancy. Wszystko przestało być jednak zabawne, gdy wyprowadziłeś się z domu, gdy skończyłam 18 lat.

REKLAMA

Rok później ja wyjechałam na studia. Alimenty, które płaciłeś były tak marne, że oddawałam je mamie – została w domu z kredytem we frankach. Na początku widywaliśmy się, ale nigdy nie widziałam z Twojej strony jakichś większych chęci do podtrzymywania tej relacji. Z czasem to ucichło.

Ja też nie zabiegałam, szczególnie po tym, gdy powiedziałeś mi, że kogoś masz, bo „nie będziesz załatwiał ręcznie tych spraw”. Czułam ból i zażenowanie. Do dzisiaj czuję.

Fot. Pexels.com

A po spotkaniu znowu była cisza…

Potem skończyłam studia, a w trakcie dostałam super pracę. Gdy się dowiedziałeś, zadzwoniłeś, że nie będziesz już płacił alimentów. Było to dla mnie logiczne. Umówiliśmy się nawet na pizzę, ale po tym spotkaniu znowu była cisza.

Mijały lata, a my nie mieliśmy kontaktu. Ludzie pytali mnie: o co pokłóciłaś się z ojcem? Nie potrafiłam odpowiedzieć. W sumie to… o nic? Przez gardło nie chciało mi przejść to, że po prostu tata się mną nie interesuje. Krzysiek miał już nową rodzinę. Urodził się nawet mój przyrodni brat, ale nigdy go nie poznałam. Nie zaprosiłeś mnie na jego chrzciny itd. Niedługo będzie chyba nawet jego komunia.

Jestem Twoim dzieckiem. Potrzebuję Cię

Zadzwoniłam do Ciebie, gdy wychodziłam za mąż. Powiedziałeś mi wtedy, żebym uważała, bo „on mnie zostawi, bo mam trudny charakter jak moja matka”. Znowu bolało. I znowu zawstydziło. Dlaczego mi to zrobiłeś?

I dlaczego mi to robisz? Ja jestem Twoim dzieckiem i Cię potrzebuję. Szczególnie teraz. Na rozstaju dróg, gdy się rozwodzę (miałeś pewnie rację…) i podjęłam inne, złe decyzje. Ciekawe czy czasem o mnie myślisz. Zastanawiasz się, co słychać u Twojej córki.

Zakładam, że pewnie nie. Jak komuś na kimś zależy, to raczej chce utrzymywać kontakt, prawda?

Czuję żal do Ciebie, ale może jeszcze nie jest za późno? Może można to jakoś odbudować?

Zobacz także: Elton John nie może powstrzymać łez, gdy składa hołd księżnej Dianie

 

REKLAMA
Exit mobile version