w

Szanuj siebie, by być szanowaną!

Szacunek względem drugiej osoby powinien być oczywistością. Jednak wszyscy wiemy, że większość ludzi pozwala sobie na tyle, na ile… sami im pozwalamy. To znaczy: jeśli nie wytyczamy granicy, wejdą na głowę. Nie jest to oczywiście żadną normą, jednak te granice wyznaczamy swoim zachowaniem. Szanuj siebie, jeśli chcesz być szanowaną!

REKLAMA
fot. unsplash.com/photos/pxeeYTRzbwo

Szacunek do siebie to podstawa!

Masz w sobie dużo empatii, tolerancji i wyrozumiałości wobec innych? Niestety niektórzy skrzętnie to wykorzystają, gdy tylko będzie okazja do tego, by coś na tym zyskać. Granica między empatycznym podejściem i cierpliwością a byciem wykorzystywanym, jest niestety dość cienka i często budzimy się po czasie, zdając sobie sprawę z tego, że jesteśmy wykorzystywani.

Ktoś notorycznie odwołuje spotkania, nie ma czasu dla Ciebie i bagatelizuje Twoje problemy, za to oczekuje pełnej dyspozycyjności i zaangażowania z Twojej strony wobec siebie? Nie tędy droga. Póki nie wyznaczysz jasno granic, nie zmieni się nic!

Nie daj sobie wejść na głowę!

Najczęściej ofiarą “wykorzystywaczy” padają osoby o dobrym sercu, ale z niskim poczuciem własnej wartości. Pozwalają sobie na zbyt wiele, cierpliwie pochylając głowę, a zamiast zwrócić uwagę na drażniące zachowania – milczą z nadzieją na to, że nie będą się one powtarzać. Nie daj sobie wejść na głowę! Masz pełne prawo nie zgadzać się na pewne zachowania i nikt nie ma prawa przekroczyć tej granicy.

Wyznaczaj granice swoim postępowaniem

Rozmowa nie odnosi skutku – tzn. poprawa zachowania jest tylko na chwilę? Kolejnym razem, zamiast dużo mówić, zachowaj się tak samo. Oczywiście jeśli ktoś notorycznie Cię nie szanuje, najlepiej po prostu odsunąć się od takiej osoby. Zawsze warto porozmawiać i przedstawić swój punkt widzenia, ale jeśli to niczego nie zmienia, to lepiej już nie będzie. Po co narażać się na złe samopoczucie z powodu tej osoby?

REKLAMA

Odbiłam Ci narzeczonego. Teraz nie mam ani faceta ani przyjaciółki [LIST]

Zaborcza teściowa

Maminsynek? Lepiej się z nim nie wiąż na stałe