Synku, albo może nie powinnam Cię nazywać? W końcu zostawiłam Cię w szpitalu, zaraz po tym jak Cię urodziłam. Cała moja rodzina była w szoku. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego to robię. Przecież miałam gdzie mieszkać, miałam oszczędności, miałam wsparcie najbliższych. Brak ojca dla dziecka nie jest przecież powodem, by zostawiać noworodka w szpitalu. Nie dyskutowałam z nimi, bo widziałam, że to nie ma sensu. Pewnie mieli rację, ale nikt nie mógł przecież na 100 procent wiedzieć, jak ja się czułam.
Uciekł, gdzie pieprz rośnie
Patryk. Wiem, że tak masz na imię. Spokojnie, nie stalkowałam Cię, ale jakiś czas temu odnalazłam. Wiem, gdzie mieszkasz, czym się zajmujesz, wiem, gdzie się wychowywałeś. Nie chciałam i nie chcę wchodzić do Twojego życia. To nie ma sensu. Może i jestem Twoją biologiczną matką, ale matką nie mogę się nazywać. Wygląda na to, że miałeś wspaniałych rodziców i wspaniałe dzieciństwo. Ja nigdy bym Ci tego nie dała. Wiesz, ja po prostu nie chciałam mieć dzieci. Totalnie tego nie czułam. Od razu mówiłam to każdemu partnerowi z którym byłam. Z Pawłem sobie wpadliśmy. On nie chciał dzieci jeszcze bardziej niż ja. Gdy dowiedział się o ciąży, uciekł gdzie pieprz rośnie. Ale nawet gdyby on chciał Cię wychowywać, ja i tak nie miałabym takiego zamiaru.
Nigdy nie chciałam być matką
Wiem, jak to brzmi. Może się wydawać, że jestem strasznym człowiekiem. A ja po prostu nie chciałam być nigdy matką. Do dzisiaj jestem tego pewna. Uważam, że dzieci powinny dorastać tam, gdzie będą na maksa chciane i kochane. Nie chcę byś żył w przekonaniu, że nie chciałam akurat CIEBIE. JA po prostu nie chciałam ŻADNEGO dziecka. Dlatego zrobiłabym to, co na tamten moment mogłam zrobić najlepszego. Zostawiłam Cię, by mogli Cię dostać ludzie, którzy marzyli o tym, by zostać rodzicami. Udało się. Trafiłeś do domu, mam nadzieję, pełnego miłości. Tak właśnie miało być. Jestem tego pewna.
Nie liczę, że zrozumiesz. Ale może jednak?
Zobacz także: Dowiedziałam się, że zdradzał mnie przez lata