w

Córka chciała zrobić ze mnie nianię do mojej wnuczki. Obraziła się, gdy odmówiłam…

Nigdy nie rozumiałam podejścia sugerującego, że obowiązek każdej babci jest „bawić” wnuki. Bardzo się ucieszyłam, gdy córka zaszła w ciążę. Wiem, że z mężem bardzo pragnęli dziecka i od dawna się o nie starali. Wyobrażałam sobie, że będą mnie całą rodzinką odwiedzać, a gdy wnuczka/wnuczek podrośnie to będzie bywać u mnie, np. na noc co któryś weekend czy czasami w tygodniu. Nie planowałam jednak zostać pełnoetatową nianią. Moja córka miała jednak inną wizję…

REKLAMA
Babcia
Fot. Pexels.com

Ja już swoje dzieci wychowałam

Po paru miesiącach od wieści o ciąży, umówiłam się z córką na kawę w kawiarni. Tryskała szczęściem, świetnie się czuła i wyglądała. To był piękny widok. Zaczęła opowiadać, jak wyobraża sobie codzienność z maluchem. Gdy usłyszałam, że dla niej oczywiste jest to, że będą przez pierwsze lata życia dziecka zajmować się nim jak niania na pełny wymiar, to prawie zakrztusiłam się kawą.

– Kochanie, ale ja już swoje dzieci wychowałam. Zaraz przechodzę na emeryturę, chcę mieć czas na dla siebie, czasem wyjeżdżać, czytać wreszcie książki, chodzić do kina. Wiesz, jak na to czekałam. Chętnie będę spędzać czas z wnuczką (wiedzieliśmy już, że będzie to dziewczynka), ale jako babcia, nie niania – powiedziałam córce.

– Mamo, ale wszystkie babcie dzieci moich znajomych pomagają im w wychowaniu. Byłam pewna, że to dla Ciebie oczywiste. Jak my sobie poradzimy bez Twojego pełnego wsparcia?! – córka była oburzona.

– Kochanie, ale nie konsultowałaś tego ze mną. Wychowanie wnuczki nie jest moim obowiązkiem – byłam stanowcza.

Córka była obrażona, a zięć przyznał mi rację

Córka była zbulwersowana. Wyobraźcie sobie, że wstała i wyszła z lokalu. Byłam w szoku. Postanowiłam nie dzwonić do niej. Skontaktował się ze mną parę dni później zięć, któremu wyjaśniłam swoje stanowisko. Był, zresztą jak zawsze bardzo kulturalny, przyznał mi też rację. Powiedział, że porozmawia z żoną. Córka nie odzywała się jednak do mnie do końca ciąży. Było mi przykro, ale stwierdziłam, że się nie ugnę. Parę dni temu urodziła. Ustaliłam z zięciem odwiedziny. Ciekawa jestem, jak córka zareaguje.

Zobacz także: Czy aplikacje randkowe są na pewno dla wszystkich?

REKLAMA
friends with benefits

Relacja friends with benefits: czy na pewno dla każdego?

Moje małżeństwo prawie rozpadło się przez teścia, który… zakochał się we mnie