Dobre wiadomości z Meksyku! Ośrodek ratowania dzikich zwierząt w Cordobie (stan Veracruz) opublikował pierwsze zdjęcia małego tygrysa bengalskiego. Zwierzak otrzymał imię Covid, po chorobie wywołanej przez nowy koronawirus. Narodziny Covida uznano za wielkie osiągnięcie w reprodukcji kotów w niewoli.
Drapieżny kot w Meksyku
Tygrysy bengalskie to najliczniejszy podgatunek tygrysa azjatyckiego – ssaka z rodziny kotowanych. Są one trzecimi największymi kotowatymi, jakie do tej pory znane są człowiekowi. Tygrysy bengalskie zamieszkują wiecznie zielone tereny i lasy namorzynowe w Indiach, Nepalu, Bangladeszu, Bhutanie, zachodnich Chinach i Mjanmie. Obecnie wiele z tych zwierząt występuje w cyrku. Tak było z rodzicami małego Covida. Zostali uratowani przez Africa Bio Zoo z cyrku. Liczą sobie 8 lat (matka) i 6 lat (ojciec). Potomek tygrysicy La Güery i tygrysa Toño przyszedł na świat 15 marca i ważył 1,4 kg, co jak na małe tygrysy bengalskie jest znacznym wynikiem. Obecnie maluch znajduje się pod opieką weterynarzy w ośrodku w Cordobie.
Nietypowe imię dla małego zwierzaka
Nowonarodzonemu tygryskowi nadano imię Covid. Pomysłodawczynią była córka właściciela Africa Bio Zoo. Imię nowego mieszkańca ośrodka ma być symbolem nadziei. W oficjalnym komunikacie można przeczytać, że imię zwierzaka ma przypomnieć, że mimo iż wirus jest śmiertelny, to czas kwarantanny jest doskonałą okazją do refleksji oraz zastanowienia się nad własnym życiem. Gonzalo Rodrigueaz właściciel zoo tak uzasadnia wybór imienia „To wirus, który przyszedł, aby nauczyć nas jak dbać o siebie wzajemnie. Szkodzi, ale pokazuje nam, że z powrotem powinniśmy zweryfikować swoje wartości jako społeczeństwo. Covid to jest imię nadziei.”
Źródło: infobae.com/tvazteca.com