Menu
in

Przepraszam, że byłeś tylko pocieszeniem po rozwodzie [LIST]

Pomyślisz pewnie, że to beznadziejne pisać list, zamiast po prostu spotkać się i pogadać. Wiem jednak, że po naszej ostatniej kłótni nie chcesz mnie widzieć. Chciałabym przeprosić za to co powiedziałam. Ale niestety wcale tego nie żałuję. Po prostu zapytałeś, co dalej myślę o tym związku, a ja powiedziałam, że nie ma on sensu. Po prostu. I nadal tak uważam, ale jest coś, za co bardzo chciałam Cię przeprosić.

REKLAMA
Fot. Unsplash.com

Zwykłe zauroczenie?

Od początku byłam z Tobą szczera. Poznaliśmy się miesiąc po moim rozstaniu z mężem. Założyłam konto na Tinderze. W sumie nie wiem po co. Wiedziałam, że jest za wcześnie. Wtedy jednak czułam, że mogę przenosić góry. Dzisiaj, po roku, wiem, że było to tylko złudne wrażenie. A może jednak prawdziwe, a teraz mi się odmieniło. Nieważne. Poznaliśmy się i choć od początku wiedzieliśmy, że jesteśmy trochę z dwóch światów, to jednak połączyło nas coś, wtedy myślałam, niezwykłego. Dziś wiem, że było to zwykłe zauroczenie. 

Zaczęłam się oddalać

Wewnętrznie czułam, że ten związek nie ma sensu. Nie wiem jak Ty, wydaje mi się, że Ty też miałeś takie wrażenie. I choć obydwoje chwaliliśmy się tym, jak to wspaniale umiemy rozmawiać, szczerze i otwarcie, tak naprawdę nigdy tego nie przegadaliśmy. Tkwiliśmy w tym, bo lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Głównie w łóżku. 

Zaczęłam się oddalać. Nie chciałam z Tobą już przebywać. Nie kręciłeś mnie. Pomału docierało do mnie, jak bardzo tęsknię za mężem i swoim poprzednim, ułożonym życiem. Z miesiąca na miesiąc czuję się coraz gorzej. Nie wiem, co dalej ze mną, ale wiem co z nami. Po prostu nie spotykajmy się już, bo to nie ma najmniejszego sensu.

Życz mi spokoju

Wiem, że marzysz o szczęśliwym związku, rodzinie, dzieciach. Mówiłeś, że to sens Twojego życia. Jeżeli naprawdę tak jest, to życzę Ci spełnienia tego i wszystkich innych, jakichkolwiek marzeń.

A jeśli Ty mi chcesz czegoś życzyć, to życz mi spokoju. Spokoju moich myśli. Trzymaj się!

Zosia

Sprawdź także: Mówił mi to, co chciałam usłyszeć. Dziś to wiem i nie chcę go znać [WASZE HISTORIE]

REKLAMA
Exit mobile version