Wchodząc w nowy związek, bardzo chcemy dokładnie poznać partnera. On także ciekawy jest naszej historii. Naturalne, że zaczynamy opowiadać sobie nie tylko o zainteresowaniach i marzeniach, ale i o przeszłości. Czy warto mówić ukochanemu o swoich eksmężach czy ekschłopakach?
Szczerze, ale…
W związku szczerość i uczciwość powinny być na pierwszym miejscu. Dlatego, jeżeli partner zapyta, czy byłyśmy kiedyś w innych relacjach uczuciowych albo o powód rozstania, warto odpowiedzieć. Zgodna z prawdą odpowiedź nie musi się jednak przeradzać w pikantne wspomnienia rodem z opowieści dla dorosłych. Zdecydowanie lepiej zdać relację w krótkich żołnierskich słowach. Prosto i na temat, bez wywodów na temat łóżkowych przygód. Nieeleganckie jest też mówienie o byłych tylko źle. Jeśli nie ma jednoznacznych powodów, by krytykować eksmęża czy eksnarzeczonego, lepiej oszczędzić gorzkich słów.
Prowokacyjne pytania
Choć publiczne opowiadanie o sekretach swoich poprzednich związków jest prawie standardem w przypadku osób z show biznesu, lepiej nie brać z nich przykładu. Seksuolodzy uważają, że zbyt szczegółowe i wylewne opowieści o byłych nie wpływają dobrze na obecną relację. Często pytanie „ilu facetów miałaś” jest tylko prowokacją. Wielu mężczyzn robi to tylko po to, żeby zobaczyć reakcję, Niektórzy chcą się dowartościować poznaniem naszych łóżkowych sekretów.
Wstydliwe sekrety
Szczególnie trudne do wyjawienia są romanse z przeszłości z żonatymi facetami. Podobnie z resztą zdrada ówczesnego partnera. Z jednej strony, ujawnienie takiej informacji świadczy o zaufaniu do ukochanego. Z drugiej może wywołać u niego poczucie, że zdrada może się powtórzyć.
Porównywanie
By być szczęśliwym i spełnionym w związku, nie trzeba od razu znać szczegółów anatomicznych byłych czy ich uniesień. Część terapeutów porównuje wyznanie wszystkich łóżkowych podbojów do ofiary złożonej nowemu partnerowi. Jednak, jej skutki zwykle nie generują niczego dobrego. Prędzej doprowadzą do podświadomego porównywania siebie do byłych.
Czasami za szczerość można zapłacić wysoką cenę. Przy okazji kłótni czy rozstania partner może chcieć wyciągnąć nam nasze „brudy”. Mogą pojawić się bezpodstawne oskarżenia. A także niezdrowa zazdrość i podejrzliwość.